Obecnie Tłumaczone Fiki

  • Smoczy Książe: "Biały Mag"
  • Awatar Legenda Aanga: "Opowieść o Lodzie i Dymie"
  • Kod Lyoko: "Wsparcie"

Kod Lyoko: "Wsparcie", Rozdział VI

 


Tłumaczenie i publikacja za pozwoleniem autora, The Blade of Osh-Tekk.

Rozdział w oryginale: https://www.fanfiction.net/s/11721039/6/Intermission 

“Mówiłeś, że masz dobre wieści, a torturujesz nas od kilku godzin, tylko dlatego że nie możemy się doczekać, żeby dowiedzieć się o chodzi. Jesteś sadystą, wiesz o tym?” powiedziałem.

“Czuję się obrażony tym,” Jeremy powiedział poważnie.

“Nie czuj się tak, zrobiłbym to samo dla was wszystkich,” powiedziałem z przyjaznym uśmiechem. Aelita odwróciła się w kierunku Jeremiego z szerokim uśmiechem na twarzy.

“Nie wiem, jak powiedzieć to wam obojgu, ale… czekamy na was tutaj,” powiedział Jeremy. Moje oczy rozszerzyły się, natomiast Aelita uśmiechnęła się szeroko.

“Program materializacyjny działa?!” krzyknąłem.

“Tak,” Jeremy powiedział uśmiechnięty.

“Naprawdę?” zapytała Aelita, pełnym entuzjazmu tonem.

“Naprawdę!” Wszyscy krzyknęli w tym samym momencie. Aelita odwróciliśmy się do siebie w tym samym czasie, zanim przytuliliśmy się. Założyłem rękę za jej ramię, a ona zrobila to samo, po czym zaczęliśmy skakać z radości. Nie wiedziałem, że będę aż tak podekscytowany, ale byłem gotowy ponownie stać się człowiekiem.

“Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu. Dobra robota, Jeremy,” powiedziałem mu.

“Dzięki. Cały program materializacyjny jest tutaj,” powiedział, trzymając srebrny dysk. Moje oczy się rozszerzyły. Pamiętałem, że wszystko miało pójść w złym kierunku.

“To było naprawdę skomplikowane. Defragmentowanie inercyjnej matrycy nie wystarczyło, musiałem więc przekompilować całe DNA–”

“Wystarczy, Einstein,” powiedział Odd przerywając Jeremiemu. Ulrich udał ziewanie, a ja uśmiechnąłem się złośliwie, zanim zacząłem mówić.

“Dzięki, Odd. Ale musisz się upewnić, aby trzymać ten dysk z dala od innych, a przynajmniej oznacz go właściwie” powiedziałem mu.

“Czemu?” zapytał Jeremy.

“Bo wszystko pójdzie nie tak. Zawsze tak, jest, gdy ma się stać coś dobrego,’ powiedziałem mu.

“On ma rację, wiesz. Powinieneś schować go w jakimś specjalnym miejscu. W razie czego,” powiedział Odd.

“Uwierzę ci na słowo. Ale… gdzie?” zapytał Jeremy.

“Pod twoim materacem. To dobre miejsce do chowania rzeczy,” powiedziałem, nagle uświadamiając coś sobie. “Proszę powiedzcie, że będę miał gdzie mieszkać zanim przyjmą mnie do szkoły.”

“Spokojnie. Już o tym pomyśleliśmy. Będziesz mieszkać u rodziców Yumi,” powiedział Jeremy, a na mojej twarzy pojawił się wyraz zaskoczenia.

“Nie ma nic przeciwko facetowi mieszkającemu z dwiema dziewczynami w jego wieku?” zapytałem. “To brzmi trochę podejrzanie.”

“Wiedzą o tobie tylko tyle, że jesteś bratem Aelity. Jesteś tam. Jesteś tam po to, aby się nią opiekować, ponieważ wasi rodzice nie chcieli wysyłać jej tutaj samej. Nie martw się. Podkreśliłem, że jesteście ze sobą bardzo zżyci, żebyś nie musiał się z nią na siłę kłócić jak ja z Hirokim, aby podtrzymać pozory,” powiedziała Yumi, na co ja i Aelita szeroko się uśmiechnęliśmy.

“Dzięki, naprawdę. Szczerze. Będzie dobrze znów być człowiekiem. Lyoko czasem jest trochę puste.”

“To najmniejsze co możemy zrobić. Ryzykujesz swoim życiem aby nam pomagać. I uprzedziłeś nas o rzeczach o których nie mogliśmy mieć pojęcia. To jest jedno z naszych podziękowań,” powiedział Jeremy. Uśmiechnąłem się.

“Co musimy zrobić najpierw?” zapytałem.

“Najpierw muszę zainstalować program w Superkomputerze. Później musicie się dostać do wieży przejścia w Regionie Leśnym. Tam oboje zostaniecie zdewirtualizowani. Wtedy po raz pierwszy pojawicie się w skanerach,” wyjaśnił Jeremy.

“W takim razie, ruszamy do Regionu Leśnego.” powiedziała Aelita.

“Dobrze. My w międzyczasie pójdziemy na lekcje. A później, fabryka,” powiedział Jeremy.

“Zobaczę was później, moi przyjaciele,” powiedziała Aelita, naśladując dwoma palcami przywitanie, które zazwyczaj robię. Ja również sparodiowałem jej zachowanie przed innymi.

“Tą kolację jemy w szóstkę,” powiedział Jeremy. Wtedy zerwaliśmy połączenie. Aelita odwróciła się do mnie, wyraźnie podekscytowana.

“Dasz wiarę, żę naprawdę udajemy się do prawdziwego świata?” powiedziała, zanim uświadomiła sobie swoje słowa. “Wróć. Oczywiście, że tak. Przecież wiesz, co się wydarzy,”

“Nie mogę się doczekać. Najpierw chcę wiedzieć, jaka ta truskawkowa czuprynka jest w dotyku,” powiedziałem, gładząc jej włosy moją ręką.

“Również chciałabym się dowiedzieć, jakie to uczucie dotykać twoich włosów,” powiedziała Aelita.

“Mogę ci zagwarantować, że nie będą takie miękkie jak twoje. Ale przynajmniej nie będą jak papier ścierny,” zapewniłem ją.

Wtedy oboje podeszliśmy do krawędzi platformy i spadliśmy z niej, aby znaleźć się na następnej. Po chwili byliśmy już w Regionie Leśnym.

“Jak za starych dobrych czasów, co?” powiedziałem z uśmiechem, gdy wziąłem ją na swoje plecy. Nawet pomimo, że byliśmy tutaj przez tylko kilka tygodni.

“Miejmy nadzieję, że lepiej,” powiedziała Aelita, gdy biegłem w kierunku wieży. Byliśmy już blisko, gdy zauważyliśmy że, bez zaskoczenia, pilnowana była przez trzy bloki. Szczerze, to nie było wiele za wolność Aelity. Wydawało mi się, że pamiętałem, że powinien tam być również Mega Czołg. Zły odcinek? Może. Mogłem czasem to poplątać.

“Te głąby nie mają szans,” powiedziałem gdy zdjąłem ją z pleców w pobliżu powalonego drzewa. “Chociaż trochę waham się by zostawić cię tutaj samą. Nie zdziwiłbym się, gdyby XANA wysłał tutaj Scyfozoę, podczas gdy ja zajmuję się tymi kolesiami.”

“Co powiesz na to? Mogę pomóc ci zamykając bloki w ścianie skalnej. Możesz załatwić je przez dziurę na górze. I ja będę w pobliżu ciebie, gdyby pojawiła się Scyfozoa,” powiedziała Aelita.

“Zdecydowanie lubię ten pomysł. Gotowa?” zapytałem. Skinęła głową. “Dalej!” Zacząłem biec w kierunku bloków z wyciągniętym jednym mieczem, a obok mnie biegła Aelita aby znaleźć się wystarczająco blisko by móc użyć Kreatywności. Odbijałem lasery lecące w jej kierunku, aby mogła stworzyć ścianę.

Gdy była gotowa, natychmiast wskoczyłem do środka i sprzedałem wszystkim trzem blokom szybkie pchnięcia mieczem, zanim wyskoczyłem na zewnątrz. Usłyszałem trzy satysfakcjonujące eksplozje, i pokazałem Aelicie kciuk w górę. Uśmiechnęła się, podchodząc do mnie.

“To było łatwe,” powiedziała Aelita.

“Bardzo. Teraz musimy tylko czekać na Jeremiego,” powiedziałem jej.

“Na ile chcesz obstawić, że XANA jeszcze nie powiedział ostatniego słowa?” zapytała Aelita.

“Moje ramiona i nogi,” powiedziałem sucho.

“Jestem rozdarta. Z jednej strony chcę, byś miał rację, a z drugiej byś się mylił,” powiedziała Aelita. Zaśmiałem się cicho i pokręciłem głową. Poczekaliśmy kilka minut, aż zobaczyliśmy zbliżającego się do nas Mega Czołga.

“Wygląda na to, że zachowam moje nogi i ramiona,” powiedziałem, po czym wyciągnąłem miecz. Czołg jednak nie skupiał się już na mnie, a na zniszczeniu wieży.

“Nosz cholera,” krzyknąłem biegnąc w jego kierunku. Naładował kolejny strzał, a ja przesunąłem ciało by uniknąć promienia. Wyskoczyłem wtedy na niego, z moim mieczem gotowym do ugodzenia go w Oko XANA”y. Zamknął się jednak gdy czubek miecza był w zasięgu jego skorupy, ale nie w zasięgu jego Oka.

“Ty sukinsynu,” zakląłem, próbując wyciągnąć miecz zakleszczony między lewą i prawą stroną pancerza Mega Czołgu. Na nic.

Wtedy Mega Czołg otworzył się, i zaczął przygotowywać się na kolejny strzał. Nie miałem nawet czasu martwić się mieczem, uskakując w bok. Część promienia trafiła mnie jednak w nogę, posyłając mnie w pobliże krawędzi platformy. Musiałem robić wszystko, żeby nie spaść.

“Szlag, szlag, szlag. Nie teraz!” krzyknąłem.

Czołg odwrócił się do mnie i stałem się nawet bardziej nerwowy. Co jeśli tym razem mnie dorwie? Tą myśl natychmiast zastąpiło twarde postanowienie. Nie. Ten drań nie wygra.

Czołg naładował strzał, ale przesunąłem się w bok, przenosząc jedno z moich ramion poza krawędź, aby uniknąć trafienia. Kiedy było już po strzale, ponownie złapałem krawędź drugą ręką. Nie było dobrze. Nie pomagało również to, że nie miałem żadnych broni.

Wtedy Czołg odwrócił się ode mnie i ponownie skoncentrował na wieży. Żałowałem teraz, że nie krzyczałem o pomoc. Teraz możemy przez to przegrać. W tym momencie jednak między Czołgiem z wieżą pojawiła się wysoka skalna ściana, blokując strzały potwora. Nie wyglądało jednak, by wytrzymała zbyt długo.

Wykorzystałem okazję aby wspiąć się na platformę i podbiec do Aelity, która była naprzeciwko wieży.

“Jesteś cała?”zapytałem..

“To ja powinnam zadać to pytanie. Trafił cię?” zapytała Aelita.

“Tylko w nogę. Ale nie jestem pewien, ile punktów życia mi zostało. To wygląda źle. Naprawdę źle,” powiedziałem, gdy usłyszałem głośną eksplozję.Spojrzałem za siebie i zobaczyłem,jak ściana powoli się rozpada.

“To nie wytrzyma zbyt długo. Skontaktowałaś się z innymi?” zapytałęm.

“Tak. Są już w drodze,” powiedziała Aelita..

“Miejmy nadzieję, że wytrzymamy tak długo. Przynajmniej jest za głupi by spróbować ominąć ścianę,” powiedziałem, gdy usłyszałem za sobą kolejną eksplozję. I nie pochodziła ona od Czołgu którym obecnie się zajmowaliśmy. Ten Megaczołg znajdował się na innej platformie.

“Ah, szlag. Ten nie poczeka,” zajęczałem. Klęknąłem przed Aelitą i spojrzałem jej prosto w oczy, trzymając jej ramiona. “Słuchaj, mogę nie dać rady…”

“Poprawka. My,” powiedziała Aelita z przekonaniem.

“Ale gdy nie wytrzymamy i coś mi się stanie, uciekaj. Chcę, byś uciekała,” powiedziałem jej. Nie dałem jej czasu na odpowiedź, wyciągając oba miecze i biegnąc w kierunku Mega Czołgu, który właśnie się zjawił. Ściana stworzona przez Aelitę ledwo się trzymała, więc miałem jeszcze kilka chwil za osłoną.

Przeskoczyłem po platformach, które nie były na głównej ścieżce i szybko zaszedłem go od boku. Uderzyłem go ramieniem, ale nie wystarczyło to aby strącić go w przepaść. Odwrócił się w moim kierunku, i czekałem na to aż otworzy się by wbić miecz w jego Oko XANA’y. Z jakiegoś powodu miałem większą trudność z wyciągnięciem miecza. I gdy mi się to udało, eksplozja Mega Czołgu posłała mnie w tył.

“Ugh. Dlaczego wciąż tu jestem?” powiedziałem podnosząc się na nogi. Wiedziałem, że jeszcze jedno trafienie i będzie po mnie. W tym momencie Czołg po drugiej stronie przebił się przez ścianę którą stworzyła Aelita i ponownie zaczął strzelać w wieżę. Zmusiłem się by wstać i zacząć biec w jego stronę. Dlaczego tak się bałem, że ten potwór mnie wykończy?

Znajdując siłę w nogach, zacząłem biec w jego kierunku, wiedziałem jednak, że muszę coś szybko wymyślić. Nie mogłem zablokować strzału. Ostatecznie jego siła przeważyłaby, a to oznaczało moją śmierć. Potrzebowałem innego pomysłu.

“Na wszystko co dobre, Jeremy. Czy możesz być jeszcze wolniejszy?” zapytałem, przemyślając moje podejście.

“Starczy mi siły na jeszcze jedną blokadę. Zyskamy trochę czasu,” powiedziała Aelita.

“Zrób to, ale nie nadwyrężaj się,” powiedziałem. Skinęła głową, po czym uklęknęła, aktywując śpiewem swoją Kreatywność. Kolejna ściana była gotowa, jednak Aelita osunęła się, wyglądając na półprzytomną. Ukląkłem przy niej, łapiąc jej policzki moimi rękami, aby zmusić ją do patrzenia na mnie

“Patrz na mnie Lita, nie zasypiaj,” powiedziałem, delikatnie uderzając ją dłonią w policzki.

“Nie umieram. Po prostu jestem trochę zmęczona. Nigdy nie używałam mojej mocy tak wiele razy. Nie miałam okazji jej przetestować, używałam jej gdy było naprawdę źle,” powiedziała Aelita.

“Dobrze. Musimy po prostu poczekać. Chciałbym jednak, by Jeremy się trochę pospieszył,” powiedziałem.

“On robi co może,” odparła Aelita.

“Wiem. Po prostu mam dość tych głupich Czołgów. Mam tyle szczęścia, że oberwałem jedynie w nogę, a nie w całe ciało,” powiedziałem.

“Poczekaj tutaj. Złap oddech,” powiedziała Aeltia, która teraz odzyskała już trochę siły. Zaprowadziła mnie do drzewa, o które oparłem się, wciąż jednak mając na oku Czołg.

“Robisz dobre bariery,” powiedziałem jej. Zniszczenie tej ściany zajęło Czołgom dość dużo czasu, co oznaczało że żaden inny potwór nie był w stanie tego zrobić.

“Dzięki. To dziwne jaki wpływ mają na ciebie ataki XANA’y. Odczuwasz je mocniej niż wszyscy inni.” powiedziała Aelita.

“Myślałem, że tylko ja tak uważam,” powiedziałem podśmiewując się. “XANA, ty rasistowski dziadu.” Pokręciłem głową na myśl o oskarżaniu sztucznej inteligencji o rasizm. Jestem pewien, że XANA nie ma żadnych stereotypów na mój temat. Po prostu chce mnie zabić, tak jak i wszystkich innych.

“Robert! Aelita! Jesteście cali?” zapytal Jeremy.

“Nie za bardzo. Nie jest dobrze, Jeremy. Możesz wysłać tu pozostałych? Ten głupi Czołg trzyma nas w potrzasku. Raczej nie zostało mi wiele punktów życia. Aelita stworzyła barierę, ale nie wiem jak długo ona wytrzyma,” powiedziałem mu.

“Nie martwcie się. Pomoc jest w drodze,” powiedział Jeremy.

“Proszę, pospieszcie się. Nie wiem, czy wieża również wytrzyma zbyt długo,” powiedziałem mu.

“Oczywiście chce zniszczyć wieżę. XANA, zaczynasz mnie denerwować,” powiedział Jeremy.

“A jak ja mam się czuć? To ja tu jestem atakowany przez Mega Czołgi,” powiedziałem wstając na nogi i trzymając oba miecze po bokach. Dalej obserwowałem, jak Mega Czołg próbował zniszczyć barierę.

Wtedy z daleka zauważyłem Odda skaczącego do góry i trafiającego Czołg w jego oko XANA’y zanim potwór zdołał zniszczyć ścianę. Westchnąłem z ulgą. Już po wszystkim.

“Żyjemy,” powiedziałem. Gdy tylko słowa opuściły moje usta, poczułem jak moje nogi i ręcę zostają związane, natomiast moje miecze upadają na ziemię. Spojrzałem w dół i zobaczyłem oplatające mnie macki. Nie musiałem zgadywać, w co się wpakowałem.

“Uciekaj,” natychmiast powiedziałem Aelicie. Jednak zamiast to zrobić, podniosła jeden z moich mieczy i odcięła jedną z oplatających mnie macek. Dwie pozostałe dotknęły teraz mojej głowy. Zamachnęła się jeszcze kilka razy, uwalniając mnie od Scyfozoi.

“Dlaczego musiałem mieć rację, że ta obślizgła rzecz pojawi się prędzej czy później?” powiedziałem, zmuszając się by stanąć na nogach. Schowałem swoje miecze i patrzyłem jak Scyfozoa odlatuje. Podszedłem do wieży, gdy zobaczyłem resztę dochodzącą do nas, zanim odwróciłem się do Aelity.

“Dzięki za pomoc,” powiedziałem jej.

“Nie ma sprawy. Siedzimy w tym razem,” powiedziała Aelita. Uśmiechnąłem się gdy podeszliśmy do innych.

“Dzięki, że przybyliście tutaj na czas,” powiedziałem im z wdzięcznością.

“Żaden problem. Wystarczy, że twoimi pierwszymi słowami po wyjściu ze skanera będą “Odd jest najlepszym człowiekiem na świecie,” powiedział Odd z szerokim uśmiechem, na co my jedynie przewróciliśmy oczami.

“Co powiesz na…nie? Gdyby coś, powiedziałbym raczej, że jesteś jedną z najgorszych,” powiedziałem, na co inni się roześmiali.

“Cóż, wieża na was czeka. Aelita, ty pierwsza,” powiedział Jeremy. Aelita odwróciła się i mnie przytuliła.

“Do zobaczenia po drugiej stronie,” powiedziała. Uśmiechnąłem się i pozwoliłem jej udać sie w kierunku wieży, zanim odwróciłem się do innych.

“Szczerze, jestem zaskoczony, że wciąż żyję. Jeszcze raz dzięki za pomoc,” powiedziałem.

“Nie ma problemu,” powiedział Ulrich. “Będzie wam znacznie łatwiej, gdy znajdziecie się w świecie ludzi. Cóż, przynajmniej będziecie mieli więcej rozrywek niż w Lyoko.

“Tak, przynajmniej tyle,” powiedziałem. Ulrich uśmiechnął się.

“Dzięki za wcześniej,” powiedział. Skinąłem głową. Nie musiałem nic powiedzieć by wiedział, że lubię pomagać. A przynajmniej mam nadzieję, że tak było.

“Przy czym mu pomogłeś?” zapytał Odd.

“Trochę rad na przyszłość,” powiedziałem mu.

“Jesteś następny, Robert,” powiedział Jeremy. Wszedłem do wieży i stanąłem na środku platformy. “Kod: Ziemia”.

Uniosłem się wysoko w wieży z zamkniętymi oczami i rozpostartymi ramionami. Słyszalem w uszach piszczenie, po czym przestałem czuć cokolwiek.

Uczucie unoszenia się w cyberprzestrzeni było bardzo dziwne. Dosłownie czułem jak moje ciało się na nowo buduje, podczas gdy poruszałem się z prędkością stu mil na godzinę.

Wtedy skończyło się to równie szybko jak się zaczęło i poczułem, że leżę na gładkiej, zimnej metalowej powierzchni. Odwróciłem głowę i otworzyłem oczy. Zobaczyłem całą paczkę stojącą przede mną. Moje oczy natychmiast zwróciły się do Aelity. Uśmiechnęła się, po czym przyklękła przy mnie gdy wciąż leżałem we skanerze.

“Dotarliśmy. Udało się nam,” powiedziała.

“Tak. Udalo się,” powiedziałem, przybijając piątkę z Ulrichiem w geście celebracji. Wszyscy byli szczęśliwi. Było dobrze być ponownie w ludzkim ciele.

Komentarze

Popularne posty